Reasumując wczorajszy dzień, to jeździłem albo spałem. 600 km nastukałem.
Pierwszy raz od bardzo dawna nie byłem na imprezie. Bynajmniej dobrze się dzisiaj czuje :D
Znów poznałem kilka fajnych osób.
I ogólnie całe życie z pijakami :D Czyli Gracjan i Kuba, chlory jedne ;P
PJONA !