Blady jak opłatek i żałując już za jutro.
Między ciemnością, a światłem stawiam siebie jako lustro.Tam gdzie ludzkość jest duszno tam gdzie bóstwo jest pusto.
Wiec gdzie jest ten jedyny co ma moc zamieniania słów w czyny.
To czy klęknę czy nie klęknę jest mu idealnie obojętne.
Może lepiej dla mnie będzie gdy nie będę szukał na niebie.
I zajrzę w głąb w swe wnętrze, by odnaleźć tam wiarę w siebie. Moc bogów kroczy z tym, który nie zna pojęcia litości.
Dostąpisz łaskę gdy nigdy nie będziesz o nią prosić.
Wiatr jest nie spokojny nie lubi takich opowieści.
Posłuchaj, a zrozumiesz może odnajdziesz go jako pierwszy.