Wydaje mi się, że jestem zmęczona.
Ale nie jestem pewna, bo zmęczenie przyćmiewa mi mózg, który jest zmęczony.
Logiczne, nie?
I ta noc...
Przytomność, oczekiwanie i dziwny zapach.
Muszę iść spać.
Na sprawdzianie z chemii bardziej skupiałam się na tym, by się nie trząść z zimna,
niż na zadaniach,
więc Pan jeden wie, co to z tego się urodzi.
Jutro z angola. Za jakie grzechy?!
Ale tylko jeden dzień.
Jeden dzień.
______________________________________________________________________________
Kiedy patrzyłam, jak wiele problemów sprawiało mu
siadanie w ten szczególny sposób,
ledwo powstrzymywałam się od śmiechu.
Sztywniak.
A na wułefie ćwiczyło nas
4
i było tyle śmiechu,
że szoken.
I siedząc na fotelu,
z przymkniętymi oczyma,
wreszcie czułam, że robię coś,
na co mam ochotę.
Wszystko było tak, jak powinno.
Odjęcie choć jednego czynnika
zburzyło by misternie delikatne szczęście.