- Co robisz?
- Zdjęcie.
- Kałuży?
- Nie, puzelkowi.
- Puzelkowi?
- Mhm, w błotku.
Ubrałam się tak, jak mam wyglądać.
Patrzyłam na swoje wyższe o 8 cm odbicie
patrzyłam
patrzyłam
i stwierdziłam,
że jestem cholernie blada.
Chore to. Nic dziś nie zrobiłam,
a czuję się zmęczona.
Byłam u dziadków.
Przeżyłam - nic więcej nie muszę dodać.
Niby powiedzieli, że przyjdą,
ale ... się zobaczy.
Oczywiście nie obyło się bez uwielbianego przeze mnie komentarza:
"Asia przyszła! Zapisz to w kalendarzu!"
i mówieniem na mnie per Anka.
Asia, cholera, Asia mi na chrzcie dali.