Miałam osiemnaście wersji na rozpoczęcie tego wpisu.
Czując lekki szum w głowie, na wpół rozebrana wyrwałam pamiętnik ze schowka i napisałam wielkimi literami: skoro rzeczywistość Cię rozczarowuje, stwórz swój własny świat.
Prawdę mówiąc nie wiem dlaczego to się stało. Pokaleczyło mi serce bardzo. Miałam ochotę zaszyć się w czterech kątach i pisać, by choć trochę sobie ulżyć. Chyba za dużo się tego ostatnio nazbierało.
Jedna porażka
za drugą.
I brak tego cholernego gniazda,
gdzie mogę złożyć skrzydła i zmienić się w kota,
by wylizać rany i nabrać dystansu.
Łapiąc się dostępnych, niewystarczających alternatyw,
napędzanych przez słabość mojego ciała. Nie chcę z tego rezygnować! Chcę tego więcej, to takie cudowne, tak pasujące do mnie od zawsze, tak integralne... Nie chcę z tego rezygnować.
5 miesięcy.
Maksymalnie.
Przeraża mnie ta wizja, nie jestem w stanie wyobrazić sobie tak idiotycznie silnej woli i jednocześnie debilnego wyparcia tego, kim jestem.
Ślepo ufałam. Zawsze. Teraz czekałam na kolejną falę, która...
...no chuj mi w dupę i na imię, ale nie nadchodzi.
Trochę panika. Zwątpienie niby jednak nadal nie. Ale panika rozgościła się w salonach mnie na dobre.
Nie znam się na muzyce, ale jestem od niej uzależniona.
Co jakiś czas znajduję piosenkę, przy któej chciałabym umierać. Kocham je całą sobą, a nie jestem kochliwą osobą. "Hej Jude" jest wyjątkowa. Bo przez "Mroczną wierzę" przechodzi płynnie do uzależnienia od książek.
Przez przypadek nacisnęlam F12 i... kurwa, rozumiem ten kod. Większość ludzi żyje i umiera nie wiedząc, czego chcą. Czują się dobrze, gdy są wstanie stwierdzić, czego nie chcą. A ja wiem czego chcę w dwóćh najważniejszych płaszczyznach mojego życia. Jedno jest na wyciągnięcie ręki, ale zamknięte za foliową ścianą. Możesz popatrzeć. Możesz spróbować polizać. Ale nigdy nie będzie twoje.
Drugie... trzeba będzie się połamać i zawalczyć z najgorszymi wadami. Straszna walka, taka sama ze sobą, największym wrogiem, najważniejszym człowiekiem na świecie.
Wiesz... nie wiem co mam zrobić.
Naprawdę nie wiem.