Gdy się obudziłam, w żyłach czułam jeszcze to uczucie.
Zdiagnozowali mi raka. A on był przy mnie. Był w ładny sposób.
Potem spotykając ciekawych ludzi nie mogłam wrócić do domu.
Według sennika diagnoza nowotworu to sygnał, by zakończyć wyniszczającą relację. Uśmiechnęłam się krzywo w kołdrę. Którą?
Entuzjazm opadł mi mocno.
Doszłam do wniosku, że teraz role się zamieniły. Nie ja bawię się tą myślą.
Ale to zbyt duże jebnięcie.
No i....
Ech.
Idę na zakupy.
Nie lubię tego wszystkiego ostatnio. Mocno się męczę.