Po raz szósty - za sex.
________________________________
Wszystko jest skomplikowane. Nic proste, nic pewne, nic jasne. Pierdolone rozdroże i ogrom krzywych dróg z dziurami. Przeszłość zapada się pod moimi stopami. Przyszłość majaczy niewyraźną fatomorganą. Męczy, męczy, męczy. Nie wiem, co robić, aby było dobrze. Nie wiem, czego chcę, nie wiem, jak wszystkiemu poradzić, jak stawić czoła. Do tego trzeba w końcu się wziąć za siebie, bo to już śmieszne nawet nie jest, nawet teksty typu "zaakceptuj siebie" mnie nie usprawiedliwiają. Już dawno tak w ryj nie dostałam bez dotyku.
Źle się czuję w każdym zakądku. Bardzo źle.