Toż to się robi z tego prawie ekshibicjonizm.
_______________________________________
Tak sobie pomyślałam.
Mam te swoje lata i stoję teraz w momencie, gdzie moja czasoprzestrzeń się rozwidla. Mój wybór ma wielkie znaczenie. I kiedy myślę o tym, że chcę poświęcić wykształcenie na rzecz urojeń mojego młodego mózgu, to aż się krzywię.
Obiecałam sobie kiedyś, że będę tak długo dziecinna, jak to się da. Marzenia. Piękne wizje. Daj, Boże, aby się spełniły. Ale...
Chyba czas spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć sobie - Nie, Łeł, ten świat, oni - nie istnieją. I niewielkie jest prawdopodobieństwo, że w rzeczywistym świecie którego tak nienawidzisz, jest pierwowzór.
Może warto zainwestować w siebie. Nie w marzenia.
Niestety.