Siedzę prosto, patrzę przed siebie
Krwawe blizny na moim ciele
Wracają do mnie niczym bumerang
Dobrze pamiętam moje cierpienia
Na zawsze zostaną w moich wspomnieniach
Krople krwi, bez śladu łez cienia
Dręczą mnie znów wyrzuty sumienia
Dlatego teraz znów sięgam po żyletkę
Zawsze mi pomaga, łagodzi udrękę
Zagłębiam się w siebie, bez śladu strachu
Zaczynam łkać cicho z bezsilności...