Ogólnie...
Skńczyłam czytać 'księżyc w nowiu'
następne części dojdą dopiero w piątek :/
Co za tym idzie ?
Zaczynam czytać zmierzch od początku...
Ta ksiązka mnie przeraża...
przy niej zaczynam zauważać że ja mam uczucia .
Jest to dziwne .
Zawsze starałam się ich nikomu nie pokazywać .
Kiedy człowiek zobaczy, że Ci zalezy przestaje Cie szanować .
Wczoraj wieczorem przemyślałam mnóstwo rzeczy...
Nie jestem aż tak bez uczuciowa, żeby kogoś tak ranić .
A zbyt mało żeby je z nim dzielić .
Niemam zielonego pojęcia co mam teraz zrobić...
Nie chce się zawieść kolejny raz .
To boli... cholernie boli .
"Spojrzał na mnie z czułością.
- Powiedziałaś, że mnie kochasz.
- To już wiesz - przypomniałam mu, spuszczając wzrok.
- Ale zawsze miło usłyszeć.
Wtuliłam twarz w jego ramię.
- Kocham cię - szepnęłam.
- Jesteś całym moim życiem."
" Ona tylko kocha albo nienawidzi... niema tego pośredniego"
Myślicie, że tak mi już zostanie ?