Naruciak, zaraz przed pokonaniem Kuramy.
Jeju, jeju, cóż to sie nie działo w tej Macedonii. Jakie widoki, jakie skrzyżowania, jakie burze, śluby, chrzty, tańce, hulanki, swawole, o ja pier... Pierdziele. ;)
Było na przemian gorąco, chłodno, parno, wietrznie.
Dużo arbuzów. Perła, akordeon, kapelusz, fontanna. Takie tam.
I długa podróż. Bardzo długa podróż.
Mam ostatnio dziwne uczucie, jakieś takie gdzieś tam we mnie, że coś ten tego, ale nie za bardzo, bo sie nie da i w ogóle.
Takie uczucie: "WPUŚĆ MNIE, BO SKONAM!!!".
Dziwne, prawda?
"Wpuść mnie,
na całe miasto, z całych sił - wołam,
wpuść mnie,
wpuść mnie, bo skonam.
Przecież na piętrze, licho światło się tli,
jak kot będę czekał uchylonych okien czy drzwi."
Pa. Dzieciaczki.