Śnił mi się dziś piękny sen.
Byliśmy na spacerze. Poprosiłem Cię, żebyś poszła ze mną wybrać pierścionek zaręczynowy wmawiając Ci, że poznałem jakiś czas temu piękną, inteligentną dziewczynę, w której zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Uwierzyłaś też, jak powiedziałem Ci, że dlatego proszę o to Ciebie, bo masz prawie identyczne dłonie co ona. Poszłaś ze mną. Weszliśmy do jubilera.
Obserwowaliśmy pierścienie przez szybę, aż na widok jednego, w Twych oczach pojawił się błysk.
Spojrzałem na niego. Rzeczywiście, był piękny. Przymierzyłaś go.
Byłaś tak zachwycona, że nawet nie zauważyłaś kiedy uklęknąłem.
Wyjdziesz za mnie? - powiedziałem.
Obudziłem się.
Popatrzyłem na sygnet na palcu, przekręciłem go tak, by był na swoim miejscu i pomyślałem jakby wyglądały na nim Twoje inicjały.
Na zdjęciu NaruHina.
Dobranoc,
Dzieciaczki.