NIEBO. Niebo. Każdy wyobraża sobie niebo inaczej. Dla jednego niebo, to święty spokój, dla drugiego aniołki na chmurkach, dla trzeciego nie istnieje, a dla czwartego to tony skręconych bluntów. Z kolei dla kogoś innego to seks i dziwki, a jeszcze dla kogoś innego, to uratowane przez niego zwierzęta. Pojęcie nieba jest różne, zależy od osoby i od jej preferencji oraz od tego, z czego czerpie największą radość w życiu. Inni mówią, że niebo jest dopiero po śmierci, ale istnieją tacy, co śmią twierdzić, że niebo istnieje na ziemi. Ja jestem z tych, co twierdzą, że nie trzeba czekać aż do śmierci, by móc poczuć niebo. Swoje niebo znam już cztery lata, aczkolwiek zdecydowałam się w nie wejść jakieś cztery miesiące temu. Wcześniej nie byłam warta swego nieba. Tych niebiańskich oczu, które potrafią patrzeć na mnie w ten jedyny, wyjątkowy sposób... Moje niebo ma silne, ciepłe ramiona, które są gotowe, aby przyjąć moje bijące serce w każdej chwili. Poniekąd już je ma. Moje niebo, to moja największa miłość. Jestem więc gotowa mówić, że każdy ma niebo, swój własny odrębny raj na ziemi, jednak nie każdy potrafi dostrzec takie małe rzeczy i się z nich cieszyć. Niebo możemy mieć w człowieku, który w naszym życiu ma do odegrania największą rolę.
# # #
I wanna do bad things with you!
[4]