proszę państwa, oto Beta, której minę już sobie wyobrażam, po ujrzeniu tego zdjęcia. <3
jezusie, skończyłam na grillu ;o
soł, grill było bardzo, ale to bardzo udany, jestem mistrzunio w tym fachu, za to Misiu to laps.
Pata, też byłam z Ciebie dumna, co bardzo dobrze wiesz, bo byłaś gnębiona przez następne pare dni. ; d
Kasia to w ogóle bez komentarza, ławki, ogródki i sprawy z ochroną masz już za sobą, weź idź seksiaku.
było również SENSOwnie. ej, tyle mordeczek tam było i Steńkowa, Pata, Walczybąk nawet no. <3
wszyscy po prostu, było gienialnieeeeeee. no i oczywiście nie zabrakło tego <3<3<3
najlepszą sprawą było to, że dzień przed ropczęciem roku dowiedziałam się, że jestem z Poli w LZN-ie.
aaaa greeeejt! no i dobra, miało być wielkie odebranie papierów z 29, po czym do LZN-u z czego wstałam o 5,
ale po co mi dać papiery? przecież mamusia musi jechać po osobisty odbiór -.-'
także nie byłam w żadnej szkole na ropoczęciu, ale G. nas ugościł w swoim przytulnym mieszkanku.
ogólnie rzecz biorąc to nie narzekam na szkołe, na klasę tym bardziej nie, gdyż w piątek się z nią integorwałam.
i jest jak narazie jak najbardziej OK, mniejszość klasy hum., większość sportowej, mhmmm.
potem pojechało się na Wyspę, i gdyby nie siostra, nie miałabym dziś czasu do 20 i w ogóle nie byłoby przypału no, uwielbiam ją za to. ;xx
noo i jutro znów do szkoły, a powiem wam szczerze, że nawet się cieszę, lubie tam chodzić, lubie oglądać mordki dziewczyn i pociesznych Maćków, lubię też pana, który wygania Maćków za palenie i pana Nogę, który na widok uczniów na palarni uśmiecha się niczym prawdziwy rogal. i mam ochotę na większą refleksję, ale to już nie na fotoblogusia, jeszcze ktokolwiek to przeczyta.. ;d
dobra, powodzenia jeśli to przeczytaliście. trzymajcie się dziubaski, Beta, wiem, że zaraz przypomnisz mi o czymś, o czym nie wspomniałam, także do dzieła.