otóż to moja już stara klasa 3c, z którą rozstałam się w piątek.
trochę smutno mi było odchodzić z tej szkoły, ale z drugiej strony jak pomyślę..
to nie wytrzymałabym już kolejnego roku tam. ale nie mam co narzekać, szkoła fajna, klasa też,
znaczy się nie cała oczywiście, ale to były dobre 3 lata. no może nie zaliczajmy 1 klasy, gdzie byłyśmy
alienami i siedziałyśmy całe przerwy pod klasą. w tym roku poznałam tyyyylu super ludzie, że to shock.
ominęłam świętowanie zakończenia roku, ominęłam też urodziny mojej Basiuli. :*
ale to wszystko przez wstrętną chorobę, której nie życzę NIKOMU. nikt nie chciałby przeżyć
takiego bólu jak ja, ale już mnie poprzecinali i jest dobrze. tylko teraz zastrzyki i potem całkowita wolność. < 3
także.. początek wakacji fantastyczny.
dziewczęta nie denerwujcie się na mnie, ja teraz mało kumam i niektóre informacje muszę
przyswajać dłużej niż dotychczas, zdrowieje i idziemy na pifo.
no, to czeka na mnie 90210.
trzymajcie się i nie chorujcie pod żadnym pozorem.
mjuzik: