Tyle mam do powiedzenia

Nazwij chamem  bo powiem co mysle , a to ciebie w dialogu za swoimi plecami widze
Nazywasz kłamca, bo moich racji nie podzielasz, gówniarskie zagrywki błędami nazywasz
szacunku do siebie nie posiadasz, a od innych go wymagasz
Do opini mam prawo ale moze sie myle, mówicie ze słowami krzywdze

Z iloma osobami byłeś długo? Chodzby poł roku, bo ja z kobietami trzema na czas pojemniejszej klepsydry walczyłem o wewnetrzny spokój
Ileż razy za los rodziny odpowiedzialność brałaś , by o dojrzałosci rozmawiać
Iluż ludzi na kolanach wichałaś ,jak wiele razy sam ich twardość sprawdzałeś
Ile razy sie Pomyliłaś, błedu dopusciłaś, ja goryczy Porażki smakowałem
Lecz za nie odpowiedzialność, na barki świadomie brałem

Poziom z jakim twój bełkot płynie, o braku kultury i pustocie emocjonalnej świadczą
Brak pokory to w siebie zapatrzenie, po inteligencje rodzice w kościele darmenie kleczą
Kórestwo ,brak lojalnosci i do siebie szacunku wypomne,o sprzedanych wartosciach krzykne
Bo pojecie Miłosc ,modne, sponsoring w tego człowieka pojeciu są synonimem
Szczerosci za cene sympati sie nie zrzekne, z kartoteką sumienia czystą przez zycie nedzne

Punktów sobie nie zapisujcie , nie jestescie na czarnej liście
Wasze dumy i godność zgniły jak zeszłoroczne jesienne liście
Zycie ucieka, ludzie o szarlatanstwie i kórwestwie pamietaja,
oni za kilka lat obudza sie z reka w nocniku, bo z skazy na godnosci sie nie zmywaja
Zobaczysz wtedy ile za lekkomyslność zapłacisz, za przyjaźni sprzedanie słono odpokutujesz
Najgorsza prawda szlachetniejsza od kłamstwa, czystosc suminia, wewnetrzny spokój zapewni

Twoja łza spadnie do tafli wody i rozmarze ograz przyjacil - wróg
A ty? Czy gdy w twego zycia klepsydrze piasku braknie sercem zasłuzysz od bliskich na grób