W domu.
Nic się nie chce, tylko leżakować.
Ja na prawde "dziadzieje".
Koc,książka i jestem happy.
Może od nowego roku jakoś bardziej zacznę imprezować.
Pełno propozycji tylko szkoda,że z mojego City nie ma jak sie wydostac po 21.
Powinnam się trochę pouczyć, nie wiem czy to się stanie.
Mam książkę do przeczytania.
Do posprzątania troche, trzeba choinkę ubrać.
Za 8 dni widzę ukochanego !
Tęskno za nim.
Nie chcę siebie wyobrażać co będze w maju, przez wakacje.
Mama mnie namawia na praktyki w DCT.
Nie wiem co z tym zrobić, jest dużo argumentów za i przeciw.