- Co rysujesz .?
- Twój strach , przed tym jak odejdę .
- Ale ta kartka jest pusta .
- Widocznie wcale się tego nie boisz ..
- Udajmy, że Cię nie kocham, że nie potrzebuję, że nie tęsknie i że nie płaczę. Bo tak będzie lepiej. Uzależnienia są złe, a Ty mnie uzależniasz.
- Skoro tak wolisz...
W tym momencie pękło jej serce. Tak bardzo chciała, żeby zaprzeczył.
- No to potrzebna będzie ciężka praca, silna wola, I kilka tabliczek czekolady.
- Po co Ci to wszystko?
- Bo zrzucam zbędny ciężar.
- Jaki?
- Tą cholerną miłość do niego, i nadzieję na lepsze jutro.
- Znasz to uczucie?
- jakie?
- kiedy patrzysz na kogoś i wiesz, że on nie czuje tego co Ty?
- Zakochałam się od pierwszego wejrzenia...
- Niezła oszczędność czasu.
- Szkoda, że nie cierpień...
- Boże!
- Co ?
- Och.. Nic.Wszystko!
- Co dokładnie?
- Ty mnie kochasz.!
- Oczywiscie , ze Cie kocham .Kocham jak wariat
-Gdybym mogła..
-Ale co?
-Gdybym mogła Ciebie oprawić w ramkę i powiesić na ścianie, nigdy już bym nie wyszła z domu.
- Kocha rzekł, pewny siebie.
- Skąd to wiesz? zapytałam, dodając do mojego głosu trochę kpiny.
- Umiem czytać z ruchu serca.
- Największe marzenie?
- Usłyszeć od Ciebie "Kocham Cię"
- Co robisz zawsze wtedy, gdy nie możesz zasnąć?
- Liczę owieczki, a ty?
- A ja minuty, które upłynęły od naszego ostatniego spotkania.
Zapraszam:
Aneta. :)