photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 LIPCA 2011

Chapter 10.

ROZDZIAŁ 10. 

 

Postanowiłam wrócić do szkoły. Właściwie to nawet nie wiem dlaczego chciałam tam wrócić. Nie specjalnie mi zależało, żeby zobaczyć znów te wystrojone lalunie, ale szczerze to brakowało mi lekcji, a nawet nauczycieli. Książki dzień wcześniej zabrałam od Paulli z domu. Dalej mieszkaliśmy w hotelu. Tak jak sobie obiecałam, że gdy sama wyjdę z nałogu namówię też na odwyk Blake, tak też zrobiłam. Długo trwało zanim ją przekonałam do tego, żeby poszła do szpitala, ale w końcu mi się udało. Na początku, nawet nie chciała słyszeć o jakimkolwiek oderwaniu od narkotyków, a może jak to ona nazywała "Od mojego królestwa". Ona już myślała, że będzie tak żyła do końca życia. Znałam to uczucie doskonale, ale teraz wiedziałam, że może być jeszcze lepiej. Wiedziałam, że już na pewno nie będę tą wzorową uczennicą jak kiedyś, ale chciałam się postarać. Nie zamierzałam więcej udawać i chciałam dopuścić kogoś do siebie. Matt codziennie mówił, żebym poszła do szkoły, żebym się z kimś zakolegowała. Ale mi było dobrze gdy siedziałam razem z nim w hotelowym pokoju, jednak jego narzekanie w końcu dało się we znaki i postanowiłam pójść do szkoły. Miałam ostatni rok, chciałam go zaliczyć. Matt poszedł na studia, na szczęście się dostał.

- Wychodzisz ? - spytał widząc jak stoję przed lustrem i poprawiam swój wygląd.

- Tak, chcę wstąpić jeszcze do Blake.

- Pozdrów ją ode mnie.

- OK. Pa kocie. - szepnęłam i musnęłam pocałunkiem jego usta następnie kierując się do wyjścia. Do szpitala dojechałam taksówką. Blake na szczęście nie spała. Pogadałam z nią chwilę. To był jej drugi dzień i po woli zaczynał się najgorszy okres w odwyku. Szczerze jej współczułam, ale wiedziałam, że gdy już z tego wyjdzie wszystko będzie dobrze i będzie szczęśliwa. O mało nie spóźniłam się na lekcje bo pierwszy raz od wielu lat tak dobrze rozmawiało mi się z przyjaciółką. Byłam niesamowicie szczęśliwa. Gdy weszłam do klasy wzrok uczniów o mało nie sprawił, że wyszłabym z klasy. Nauczycielka zresztą nie była mniej zaskoczona. A co do pani McCarthy. Szczerze jej nienawidziłam. Uczyła biologi i była starszą, można by nawet powiedzieć starodawną kobietą, która sama ustalała zasady nie patrząc na statut szkoły. Na szczęście nie posuwała się do bicia. Chociaż ja bym na to nie pozwoliła. Zajęłam miejsce w ostatniej ławce udając, że uważam. Dokładnie wiedziałam co będzie. Wpierw sprawdzi obecność, potem odpyta tych którzy jej podpadli i zada takie zadania, że pewnie połowa uczniów pewnie zapomni jak się nazywa. Mnie dziś na szczęście nie odpytała...bo miałam do zaliczenia sprawdziany z trzech miesięcy. Dyrekcja była dla mnie ulgowa i kazała mi tylko zaliczać ostatnie trzy miesiące. Coś pamiętałam z lekcji gdy jeszcze chodziłam do szkoły, a resztę ściągałam z zeszytu kujona. Oczywiście był tak przestraszony, że w połowie zdania dał mi już zeszyt do ręki uciekając wzrokiem na nauczycielkę. Wzruszyłam ramionami i ściągałam polowe sprawdzianu. Zaliczyłam na czwórkę. Nauczycielka tylko spojrzała na mnie podejrzliwie, ale nie powiedziała nic, tylko po prostu wstawiła mi ocenę do dziennika każąc mi wyjść. Reszta lekcji poszła jak z płatka, no może oprócz WFu i angielskiego, na którym pokłóciłam się z nauczycielem i od razu byłam na dywaniku u dyrektora. Na WFie zauważyłam, że nawet po przebiegnięciu połowy boiska już mam zadyszkę. Jednak nałogi robią swoje z człowiekiem. Lekcje skończyłam po trzynastej i już myślałam, że będę mogła wrócić do hotelu, ale pod szkołą czekała mnie nie mała niespodzianka. Paulla razem z Joniim czekali na mnie w swoim wozie. No nie można było tego nie zauważyć bo mercedes Paulli błyszczał jak diament. Podeszłam do nich i z wielką radością przywitałam się z Jonathanem. Wiedział kim jestem. Ze szczęścia chciało mi się płakać. Spojrzałam na Paullę i przywitałam się z nią przez uścisk dłoni. Może to było zbyt oficjalne, ale nie umiałam inaczej, a może raczej nie chciałam.

- Wsiądziesz do auta ? Chcę z tobą pogadać, może pojedziemy na obiad. - powiedziała Paulla patrząc na mnie uważnie. Strasznie się zmieniła przez ten wypadek. Teraz nie zwracała takiej uwagi na wygląd. Liczył się dla niej Jonii i to było widać. Może nawet ja się dla niej liczyłam, co mnie nawet ucieszyło. Przytaknęłam głową zgadzając się na jej propozycję. Chciałam parę rzeczy wyjaśnić, dowiedzieć się jak sobie radzą i opowiedzieć co u mnie. Już nie walczyłam o prawa nad Joniim. Zrozumiałam, że nawet go nie utrzymam, a zresztą wróciłam do szkoły. Jonii byłby dla mnie ciężarem, a ja nie umiałabym go wychować jak trzeba. U Paulli miał wszystko co tylko zapragnął. Tym bardziej, że teraz uzyskał od niej także miłość, a nie tylko drogie zabawki. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do jakiegoś fast food'a. Jonii chciał zabawkę, a zresztą ja nie miałam ochoty na jakieś wyrafinowane danie. Zwykły burger by starczył. Wzięłam John'a na ręce i weszliśmy do lokalu składając zamówienie. Po chwili już jedliśmy. Miło było patrzeć jak John bawi się zabawką. Wtedy miał swój świat, tak jak kiedyś ja. Ale jego świat był ostrożniejszy i bezpieczniejszy. 

- A więc co tam u ciebie ? - spytała Paulla patrząc na mnie oraz jedząc swoją sałatkę.

- Wróciłam do szkoły, mieszkam z Matt'em, a więc nie narzekam. Jest bardzo dobrze. Naprawdę, już wszystko mam za sobą.

- Cieszę się i ufam ci. Lena zawsze będziesz dla mnie ważna. Przepraszam cię za wszystkie złe słowa, które ode mnie usłyszałaś. Wtedy nie dostrzegałam szczęścia które miałam. Kocham cię i chcę, żebyśmy stworzyli rodzinę. Szczęśliwą rodzinę.

Spojrzałam na kobietę, a potem odgryzłam kęs tortilli popijając colę. Wcale nie zaskoczyły mnie jej słowa. Dokładnie myślałam, że tak będzie i ucieszyłam się.

- Paulla ja też mam swoje życie. Chciałabym z wami zamieszkać, uwierz naprawdę bym tego chciała...

- Więc zrób to. - przerwała mi patrząc na mnie z oczekiwaniem.

-...ale Matt jest dla mnie ważny i nie zostawię go. Pierwszy raz czuję coś takiego i nie pozwolę aby ktoś to przerwał. Zrozum.

- Rozumiem. - powiedziała i dotknęła mojej dłoni, a potem zapatrzyła sie w jedzenie jakby się nad czymś zastanawiając. Zaczęłam bawić się z bratem nie zważając uwagi na podejrzliwe zachowanie Paulli.

- A gdybym zaproponowała ci pewien układ ?

- Jaki ?

- Wyremontuję strych w moim domu. Zrobię tam tobie i Matt'owi mieszkanie. Chcę tylko, żebyś mieszkała w moim domu, chcę cię mieć blisko.

Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam. Musiałam to wszystko przemyśleć. Powiedzieć o wszystkim Matt'owi. Ta propozycja wydawała mi się bardzo sensowna. Spojrzałam na Paullę z uśmiechem.

- Pogadam z Matt'em, ale jeśli tylko się zgodzi od razu się do ciebie sprowadzimy. Paulla dziękuję ! - nieomal to wykrzyczałam, ale ona nie była lepsza. Rzuciła się na moją szyję pisząc jak bardzo się cieszy. John zaczął klaskać w ręce śmiejąc się głośno. Obydwie wybuchnęłyśmy śmiechem nie zważając uwagi na ludzi, którzy się na nas patrzyli. Paulla odwiozła mnie pod hotel. Pożegnałam się z nią i bratem. Weszłam do hotelu i piętnaście minut stałam przed drzwiami do pokoju zastanawiając się jak powiedzieć o wszystkim Matt'owi. Wzięłam głęboki oddech wchodząc do pokoju. Matt siedział w salonie na kanapie.

- Matt, mam dla ciebie wspaniałą wiadomość ! - krzyknęłam podbiegając do niego. Spojrzał na mnie zaskoczony, ale również tak jakby już wiedział o co chodzi. Stanęłam przed nim czekając na jej reakcję. Cieszyłam się jak głupia na wspólne życie razem z Matt'em.

_______________________________________________________________________________

Jutro już ostatni rozdział, jak myślę, tego opowiadania. Mam już pomysł na następne, a więc link podam do niego jutro. Co do tytułu tego opowiadania waham się pomiędzy "Ucieczka" a "Ucieczka od nałogu". Proszę pomóżcie mi i wybierzcie jeden tytuł. Większa ilość głosów będzie decydująca. Dziękuję i zapraszam na jutro :*

 

Klikać 'fajne', komentować, dodawać :]

Komentarze

truskafkowachwila Super ; )
Pisz dalej xdd
20/10/2011 19:04:07
energygirl1 ucieczka od nałoguu :*

oh następne opowiadanie będę też czytała na 100 % ! :P:P :*
27/07/2011 11:09:51
mrrucz ucieczka od nałogu <3
24/07/2011 21:28:12
kolorowozwariowana 'Ucieczka od nałogu'

świetne <333
24/07/2011 10:51:49
qiugle A nie lepiej na tym samym ftb. tylko zakładać następny ?
22/07/2011 18:25:18
xxxmidnightxxx już założyłam następny. na tamtym będę prowadziła już inne opowiadania. sorry, za zamieszanie.
23/07/2011 10:16:03
qiugle to żaden problem ;)
23/07/2011 13:57:14
comeherebaby Ucieczka od nałogu.. Według mnie:)
22/07/2011 23:44:13
xczoko ja oczywiście głosuję na mój przykład tytułu :D
ucieczka od nałogu <3
22/07/2011 19:41:29
qiugle Ucieczka od nałogu ;)
22/07/2011 18:20:38
opisycytaty159 Ucieczka od nałogu ! <3333333
i wgl świetne jest czekam na inne opowiadania :** :)
22/07/2011 17:33:33
smarujdzemoremx33 MMm.. "Ucieczka od nałogu" >! :*
22/07/2011 14:34:51
xxxmidnightxxx okej, jeden głos dla tytułu nr. 2 ;D
22/07/2011 16:19:20
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika xxxmidnightxxx.

Informacje o xxxmidnightxxx


Inni zdjęcia: Szymon tezawszezle... maxima24... maxima24... maxima24Wiosna idzie....pozdrawiam. halinamTuż przed wschodem andrzej73Zamek Czocha purpleblaackSparta 2praga - Opava wroclawianinMalina lepionkaSikora bogatka slaw300