Ale mam dekold ;P ale sru. Tysiąc myśli i spraw. Z jednej strony melanchoilia,a z drugiej twarde stapnięcie po ziemi. Do świąt muszę się ogarnać z tym wszystkim. Życie od weekendu do weekendu zdecydowanie nie jest dla mnie. Chcę być wszędzie i robić wszystko. Jakis niespodziewany przypływ energii mnie zastał. Dobrze mieć wyjebane,bardzo dobrze,ale chyba nie potrafię...
http://www.youtube.com/watch?v=gpteigo3YVg kocham to.