Hej. :)
Udało mi się na momencik skombinować laptopa mojej siostry, co nie było łatwe. :) Dzisiaj mam dla Was recenzję błyszczyka z Essence. :)
Dzisiaj kolejny post o błyszczyku. Tym razem jest to malowidło z Essence. Opakowanie zwykłe, klasyczne, przeźroczyste ze srebrną nakrętką. Doskonale widzimy ilość produktu jaka nam została. Aplikator jest w miarę wygodny, jednak używałam już lepszych. Błyszczyk nadaje delikatny kolor już za pierwszym pociągnięciem. Na ustach nie widać żadnych drobinek brokatu, tylko różową taflę. Zapach jest przyjemny, delikatny i szybko przestajemy go czuć. Błyszczyk nie klei się, jest wydajny i równo schodzi z ust. Kolejnym plusem jest także cena. Co do trwałości, mi na ustach utrzymuje się 1-2 godzinki, ale wiadomo, że żadnego jedzenia czy picia nie przetrwa. Nie spodziewajmy się cudów. Produkt kosztuje ok. 6zł. Ja jestem zadowolona i mogę polecić. :)
PS. Ciężko się żyje bez komputera, ale chyba odwyk dobrze mi zrobi. :)