Czasem tak lubie popisać sobie do szuflady. Wylać swoje myśli, czasem nawet swoje odczucia czy też uczucia nie koniecznie na papier.
Czymże jest ludzka egzystencja bez osoby bliskiej. nie koniecznie osoby, z którą wiążemy swoją przyszłość. Ciężko jest żyć samemu, na własny rachunek. Tak, można otaczać się ludźmi, być otwartym przebojowym. Owszem, to grono osób może uważać, że Cię znają na wylot. Jednak każdy człowiek ma dwa oblicza, stwarza pozory. Pod warstwą przebojowości, otwartości na ludzi może kryć się osoba, która najchętniej uciekła jak najdalej stąd. Czasem jednak poznajemy osoby, jeden jedyny raz w życiu, przy których czujemy się dobrze, możemy się otworzyć, wyjść z ukrycia.. poprostu być sobą. Iść parkiem, rozmawiać na poważne tematy, zaraz zrobic z siebie kompletnych debili lub zaraz później nie odzywajac sie do siebie spędzać również bardzo miło czas. A co jeśli tej osoby zabraknie? co dalej? Wylecieć z kraju ? Zmienić swoje życie i nadal stwarzać pozory ? Czasem ucieczka jest najlepszym rozwiązaniem. Ale też nie możemy uciekać przed rzeczywistością.
Ale dlaczego boimy się być szcześliwymi? Dlatego, że może to szybko się skończyć. Niestety życie to pasmo wzlotów i upadków. Ja chociaz jestem młoda to chyba poprostu, nazwyczajniej sie wypaliłam..