"podczas ostatnioej kłótni pobili się ostatnimi deskami ratunku"
"płacz koi rany"
Ja już chyba jestem przesiąknięta tymi kłamstwami
nie wierze w słowa wypowiadane ludzkimi ustami
nie odróżniam prawdę od fałszu
co i tak nie ma znaczenia
cały czas na piepszonym rauszu
dzień, noc, nic się nie zmienia
nie chce się wstawać
od marzeń już żygam
nie umiem już gadać
ze swoim cieniem się ścigam
czy kiedyś te dni się miną ?
i przestanę obarczać się winą ?
i zacznę znów wierzyć w świat ?
ile dni jeszcze ile nocy ile lat ?
by znów uśmiech był szczery
ile mam czekać do cholery ?