po krótkiej analizie doszłam do wniosku,że był powodem, dla którego powstawały moje związki lub się brutalnie kończyły...
dla mnie był dodatkiem, dla nich celem...
jestem erotomanka-gawędziara...ten typ tak ma...lubie zbudowac nastrój...faceci odnosza wrażenie, że droga od słów do czynów jest cienka, tak cienka, jak grubość majtek...a tu taki zonk
może to moja wina
powinnam chodzić w dresie,niumalowana, stac się pomnikiem aseksualności...a dwuznaczności zachować na wieczorki dyskusyjne przy winie z koleżankami,udając,że w ogóle jakieś tam życie seksualne mam...
seks nigdy nie dominował moich myśli, to znaczy tak mniej więcej do dzisiejszego dnia, dokładnie do 08.02...
Inni zdjęcia: stop toujourspurEdge of Excess tasteofinnocence1490 akcentova323 przezylemsmierc;) patkigdJa patkigd;) patkigd:* patkigdJa patkigdZimowo patkigd