Taka tam sielankowata sielanka na szybko (moje fotoszopy są coraz bardziej denne).
Ściąłem włosy i nie żałuję, bo czuję się lekko jak po zrzuceniu balastu z głowy. Znów mogę na codziń stawiać irokeza i każde wyjście z domu nie jest poprzedzone dwugodzinnymi przygotowaniami.
Jutro (dzisiaj właściwie) Wrocław, Cherry Club, pojutrze "najszczęśliwszy dzień w moim życiu bo spotykam się z kimś pięknym i boskim", w weekend idę na ślub brata. Szykuje się upięcie włosów kuzynce, can't wait :3
Bardzo ładny teledysk, bartdzo ładny kawałek:
Florence + The Machine - Spectrum