" Szukaliśmy miłości wierząc że jest pochowana jak prezenty przed świętami Bożego Narodzenia. Gdzieś z tyłu starej szafy albo na strychu. A może była na balkonie? Myślisz, że miłość mogłaby się przeziębić i zachorować gdyby za długo tam leżała?
Nocami szukaliśmy siebie. Nie wiem gdzie byliśmy ani czego chcieliśmy. Pamiętam nasz śmiech nad ranem i setki zapachów. Każdy na inną porę dnia.
Może była w tym jakaś metoda, coś jak magiczne zaklęcie. Albo nie, bardziej jak przepis. Tajemny przepis na najlepszy na świecie krem czekoladowy.
Czy znaleźliśmy? Nie wiem, przecież nie o to nam chodziło. Tylko skarbów i rodzynek w serniku szuka się tak aby je znaleźć, całą resztę się po prostu szuka.
Idę na balkon. Chodź ze mną. "