finaly is good?

nie pamiętam kiedy ostatni raz czułam się tak jak teraz.

pierwszy raz chyba aż tak jestem szczerze CHOLENIE DUMNA z samej siebie.

na przekór wszystkim , własnym słabościom, kontuzjom, psychice,

i wszystkim tym krórzy łamali moją wiarę w siebie, tym którzy  mówili ,że nigdy mi się nie uda.

udowodniłam coś nie tylko sobie, ale  tym wszystkim skurwysynom

którzy próbowali złamac mnie psychiczne, wmówić ,że się nie nadaję,  

pokazałam ,że mam w sobie o wiele więcej siły i determinacji i uporu

niż sama mogłam przypuszczać. i to jest w tym najlepsze. 

dobre jest to, że wszystkie przykre wspomnienia z tym związane, zamieniłam na te dobre.

rozpiera mnie duma, dziwne uczucie. może to głupie , bo to tylko kawałek plastiku , z wbitą kategoria A
ale to czyni mnie obecnie chyba najszczęśliwszą kobietą. czekac 4 lata i dopiąć swego ? bezcenne. 

chiałabym roześmiać się tym hujom w twarz , pokazać wielkiego fucka, wynik egzaminu a potem zobaczyć  ich miny. 

mimo wszystko, wiary w siebie , pewności ,determinacji i wytrwałości w dążeniu do celu nikt nie jest już w stanie zdeptać.

muszę przyznać: warto było czekać, nawet aż tyle.