No więc hej. Dawno mnie tu nie było i tak nikt tego nie zauważył, i tak nikt tego nie czyta, ale chuj, napiszę to, bo jakoś zacząć muszę. Ehjhejhjehjehm... jak mnie tu nie było to byłam gdzie indziej. Tydzień temu np. we Wrocławiu z Cypisem jeździliśmy sobie rowerkami i nawet mój wielki zad nie był w stanie zapewnić odpowiedniej amortyzacji, dupa się odzwyczaiła po prostu... No i ten... Jedliśmy dobre jedzonko, chodziliśmy w ładne miejsca i w ogóle miłość milion! Tydzień trzeba było przepracować, a później weekendzik znowu z Cypiskiem... całkiem śmieszna sobota, ale nie będę opowiadać, bo będziecie zazdrościć jeszcze, żal. Teraz mówię papa czerwieni na bani, bo łysieję już od tego utleniacza, a szkoda ://///// Będę miała na głowie gówno. Bywa <3