Zdjęcie zrobione wczoraj we Frankfurcie nad Odrą.
Uznałam, że przerobię je na czarno-białe.
Minął już w sumie tydzień odkąd dokucza mi ból połowy twarzy, jest nieco lepiej choć nie było wiadomo co jest przyczyną, ogarnęłam to ubiegłej nocy. Upały dają popalić a w moim mieszkaniu jest cholernie gorąco więc pozostaje wiatrak, i tak oto problem się rozwiązał poprzez przewianie. Za tydzień jakiś będzie ok, tak myślę.
Ból nie jest już tak nie do zniesienia jak sprzed tygodnia, chociaż tyle...
Fala upałów jak na złość znów napływa...
Nie mogę się doczekać jesieni...