Zdjęcie mostu z "Koziej Wyspy" ["Insel Ziegenwerder"], którą zwiedziłam 2 tygodnie temu.
Ostatnio na pisanie weny mniej przybywa. Praktycznie ciągle mam zmartwienia a do tego dostałam dziwnej wysypki na dłoniach, która na szczęście zaczyna schodzić ale nie powiem piecze, swędzi okropnie, zwłaszcza w nocy.
Używam kremu z witaminą A+E, ostatnio miewam problemy ze skórą. Sprawdzałam w necie co to jest i niby nie jest to nic groźnego ani zaraźliwego ale jednak są nawroty tego dziadostwa... a niestety nie mogę udać się do lekarza ;/
Prawdopodobnie w tym co przeważnie sobie podjadam musi być jakiś składnik, który mnie uczulił...
Niech to już zejdzie :c
Ciągle jakieś problemy... Jak mnie to wkurza!
Chciałabym od nich tak odpocząć.. zrelaksować się... a nawet tego nie mogę ...
Siedzenie w domu a nawet całymi dniami w grze nie odpręża mnie tak jak tego potrzebuję ale jakie ja mogę mieć wyjście skoro nawet nie ma z kim się spotkać?
Ehh...
Marzy mi się gdzieś wyjechać na dłużej...
Jest po 3 w nocy, dalej nie śpię, nie łatwo zasnąć.
Nie mam weny na rysowanie a nawet gdybym teraz miała i miała zacząć to nie ma sensu bo jest zbyt późna godzina.
Czas tak szybko leci... a mi się mylą już dni.
Gorycz, żal, złamane marzenia, podcięte skrzydła... Wszystko na raz...