Jak to jest, że Ci co mają bliżej większych miast zawsze mają nawet jakiś 1% na sukces a wśród małych miejscowości mniej niż 0?
Odnoszę się głównie do mojej obecnej sytuacji i doszłam do wniosku, że już nic się nie da zrobić i czeka mnie nudne życie, przed którym uciekałam wiele lat, jestem tym faktem zmęczona. Nie lubię monotonności ani rutyny. Każdy na swój świat patrzy inaczej, jeśli ktoś chce mieć po prostu zwyczajne życie to w porządku bo jest to coś co ktoś chciał, osoby mojego pokroju mają trochę inaczej. Zawsze marzyłam o tym aby osiągnąć sukces w cyfrowym malowaniu, niestety nie jest to łatwe kiedy nie znam technik a tutoriale, które są w internecie nie podchodzą mi, przeważnie większość a to jak ja maluje to głównie skóra, detale twarzy, włosy za to to jest dramat, nie mam wypracowanej swojej techniki więc próbuje technik innych. Prace innych artystów, których obserwuję w sieci są bardzo profesjonalne, ale co się dziwić skoro są po studiach czy kursach na które nigdy mi nie było dane się dostać. Mam doła po prostu, mówię dość dużo aż za dużo ale czuję ulgę, chociaż na tą chwilę. Wszystko się we mnie coraz bardziej gotuje.. Ciągle to poczucie stania w miejscu i brak możliwość ruszyć do przodu.. to takie dołujące.