Prawdopodobnie będzie tak jak mówiłam, święta jeszcze gorsze niż w poprzednich latach, znów dopadł mnie ten smutek i obawy, że pewne sprawy już się nie naprawią a nie chce żeby tak było, czuję się i tak już byle jak.
Wczoraj zmarzłam i obym nie zachorowała, nie znoszę przeziębienia, kilka dni pod rząd nie mogę przez to spać...
Do tego pojawiają się wichury, przez które prądu brakuje nawet kilka razy w ciągu doby, nie wspominając o ciepłej wodzie...
Chociaż w te święta mógłby ten śnieg spaść ...