W końcu minęły upały, ale zgaduję że nie na długo.
Jest w końcu deszczyk ale w dzień kiedy byłam w Pradze była czarna chmura, która tylko pokropiła na szczęście bo inaczej by trzebabylo stać na tym deszczu i moknąć, to akurat wada wycieczki, ale na szczęście pokropiło tylko.