Czas spróbować nowego Monstera. Moje samopoczucie dalej nie uległo zmianie, wciąż czuję się źle. Od wczoraj pracuje nad nowym cyfrowym portretem tym razem poraz pierwszy perkusisty z the GazettE o pseudonimie "Kai". Nie sądziłam, że pójdzie mi coś szybko ale dalej kłopot z włosami będzie także znów schody bo schody mnie w moim życiu nie unikają i nie mają dla mnie litości co mnie mega irytuje bo całe życie prześladuje mnie pech i nie chce opuścić a ja nie chcę takiego życia jakie mam teraz. Jutro mam pewien wyjazd, nic czym moznabyloby się pochwalić, dopiero za dwa tygodnie będzie konkretny wyjazd.