W lany poniedziałek wydarzyło się znów coś co mnie bardzo załamało. Mam mega doła. Nie mam już tak na nic sił ...
dziś przynajmniej płytka przyszła, na którą już długo polowałam.. byłam uśmiechnięta chociaż przez te kilka minut i znów załamka wróciła. Życie jest nie fair a ludzie są na prawde okropni i nie szanują cudzych uczuć. Ile można... po co obietnice skoro są nie dotrzymywane, ciagle blokowanie jako ucieczka... Załamałam się już totalnie i nie umiem tego już znieść. Jak można po czymś takim zaufać komukolwiek?