Kolejny, dzień a właściwie rok, całe życie bez sensu.

Nie było cieplej wody a moje włosy aż krzyczały o kąpiel, bo kiedy codziennie układam fryzurę to muszę utrwalić lakierem a włosy myje co kilka dni, musiałam 4-5 dużych garnków grzać żeby jakoś wziąć kąpiel a kiedy skończyłam to oddali ciepłą wodę :')

No wkur**ć mnie to łatwo.

Znów dostałam alert o silnym wietrze, ciekawe, póki co jest "lekki" wietrzyk, prąd dalej jest, a kiedy dostaje te powiadomienia to nic się wtedy nie dzieje a jak się dzieje to alertów nie dostaję, powinni to naprawić.

Ogarnęłam jeden fakt przez co wcześniej wprowadziłam niektórych w błąd, mianowicie fakt dołączenia na Blingee a właściwie daty, było to na 100% w 2012, byłam święcie przekonana, że był to 1 marzec ale dziś udało mi się jakimś cudem zobaczyć kiedy pierwsze Blingee dodałam, ponieważ wtedy daty nie zapisywałam a na stronie nie ma daty kiedy obrazek był stworzony itd. udało mi się znaleźć poprzez "badges" czyli znaczki, które kiedyś dostawało się za Blingee, 5 głosów - srebrny znaczek, 10 głosów - złoty znaczek no i po znaczkach się dowiedziałam kiedy tak na prawdę konto stworzyłam i był to 20 luty, czyli dziś, także dziś mija równe 11 lat! Ale, że nie pamiętałam którego dnia stworzyłam konto to sobie ustawiłam na 1 marzec. Szkoda tylko, że już nie dają nowych znaczków, strona wciąż istnieje i można jako tako coś jeszcze na niej stworzyć. Pomyśleć, że zmarnowałam rok na nic nie robieniu i miałam możliwość wrócić tak w kwietniu ubiegłego roku, dziś robię o wiele więcej Blingees i dalej mam jakieś pomysły nowe, zwłaszcza inspiracje, których nie wykorzystałam tą ponad dekadę temu i głównie więcej spędzam czasu na nostalgicznych obrazkach wykonawców, których słuchałam w tamtych latach. Dzięki temu czuję sie trochę jak dawniej, kiedy nie było problemów i dało się jeszcze jako tako funkcjonować. Ta strona to mój wirtualny dom... To jedyna rzecz, która nigdy do tej pory mi się nie znudziła i wracam. Aktualnie na zewnątrz zrobiło się dość fioletowo co mnie dziwi, czyżby koniec świata? Wolałabym nie.