Już wcześniej dodawałam to zdjęcie ale usunęłam ze względu na post. Photoblog oficjalnie zostaje, co mnie cieszy poniekąd.
Bardzo żałuję, że nie mogłam jechać na koncert BMTH, który odbył się 6 lutego w Gliwicach. Jak na złość zawsze tam gdzie wymarzony koncert to za daleko i funduszy brak.
Powróciłam do rysowania cyfrowego. Jeszcze dokańczam jeden projekt, mianowicie cyfrowy portret który rysuje już z 5 dzień. Kiedy się nie ma praktyki to dużo zajmuje a można powiedzieć, że na chwilę obecną jestem dalej "beginner" czyli początkująca, choć skończyłam jak do tej pory dwie prace, ta będzie trzecia o ile dam radę jeszcze w tym tygodniu skończyć. Rysuje codziennie z dobre 10 godzin schodzi. Normalnie niektórzy zrobią taki rysunek w 6-7 godzin, mi schodzi 10 godzin dziennie przez kilka dni, żeby stworzyć lepszy efekt to chyba jest klucz, że trzeba tyle poświecić godzin, oczywiście tyle godzin jest z przerwami. Nie znoszę rano wstawać a niestety jutro jestem zmuszona wstać o 5 rano, wyjazd do lekarza. Nie dość, że to daleko to zastanawia mnie czy jeśli są miejscowi zapisani na jakąś późniejszą godzinę to czemu ich nie mogli dać na rano, ja nie dość że mam daleko to jeszcze muszę wstać kilka godzin wcześniej, żeby się ogarnąć. Powinni zapisywać miejscowych na rano, mają blisko, ja mam daleko i mam kłopot ze snem. Będę się jutro czuć jak trup..
Inni zdjęcia: Kobyła czy Ogier bluebird11A co byś powiedziała samysliciel35Faza smutku i rozpaczy c.d. obdartazemocjiSamotność - nowa przyjaciółka obdartazemocjiSamotność - nowa przyjaciółka obdartazemocjiSamotność - nowa przyjaciółka obdartazemocjiSamotność - nowa przyjaciółka obdartazemocjiSamotność - nowa przyjaciółka obdartazemocjiSamotność - nowa przyjaciółka obdartazemocji40% tygodnia przepracowane jabolowekrwi