Wczorajszy dzień mega przybity i do teraz się nie zmieniło. Mam wyrzuty sumienia, powinnam zrobić coś ale ponieważ mam swoje powody czemu nie zrobiłam jednej rzeczy gdyż to kwestia mojego honoru, mimo to jest mi i tak mega smutno.

Wróciły moje stare godziny snu, znów w nocy spać nie mogę a kiedy zasnę to śpię do 12.

Wpadłam ostatnio w szał robienia Blingee, w ciągu dwóch dni zrobiłam może z koło 30 lub ponad 30 obrazków, w tym 5 świątecznych a mam w zamiarze zrobić 26.

Zaczął się grudzień, ale nie czuję świąt i nie wiem czy poczuje w tym roku.. nie mam szczerze mówiąc ochoty na świętowanie i siedzenie przy wigilijnym stole... zobaczymy co będzie.

Ostatnio wróciłam do słuchania utworów, które słuchałam ponad dekadę temu, oczywiście nie porzucam obecnej muzyki ale tak jakoś nostalgia mnie złapała i zaczęłam słuchać dawnych utworów.

Mało ostatnio się udzielam w necie, nie mam jakoś najzwyczajniej do tego ochoty. Martwi mnie jaki będzie kolejny rok, czy będzie tak samo pechowy i do bani jak obecny.

Wiele rzeczy mnie martwi i nie daje mi spokoju a ja nic z tym zrobić niestety nie mogę, choćbym nie wiem ile się starała i tak zawsze jest źle.

Jest 1:25 a na MTV 00s "Circus" Britney Spears, nostalgia.

Zastanawiam się, nad sensem wszystkiego, ale dochodzę do wniosku, że nic nie zamierza się zmienić, obawiam się tego po prostu. Tak samo moja wena, znikła i znów jest taka pustka, nie mam tak na prawdę co robić poza obrazkami i graniem w simsy.

Mam tyle wolnego czasu i nawet nie mogę go wykorzystać tak jakbym chciała... mogę zapomnieć o zagranicznych wakacjach.. nie cieszy mnie fakt, że całe życie tylko w Polsce siedzę, w kraju w którym się tak nacierpiałam za czasów szkoły, że po prostu mnie roznosi w środku jak sobie przypomnę te wszystkie przykrości i traumy. Wiem, że nie ja jedyna byłam w takiej sytuacji, dlatego rozumiem takie osoby, przykro mi jednak że w moim środowisku nie ma nikogo kto by to zrozumiał no bo jest różnica kiedy mówisz to osobie, która nie miała przewalone w szkole i tak na prawde to gadanie na darmo bo taka osoba nic nie zrozumie i nie wie jak to na psychikę siada, nikt kto nie przeżył tego co pokrzywdzeni nigdy nie zrozumią, wiem to z własnego doświadczenia. Gada się jak do słupa, jaki sens? Chyba, że na prawde ktoś ma mega realistyczną wyobraźnię...

Ile bym dała aby wymazać te złe wspomnienia, ile bym dała, żeby wszystko w końcu się ułożyło na dobre już bez bólu i cierpienia. Bywają dobre i złe dni, w moim przypadku więcej jest tych złych niż dobrych a kiedy pojawiają się dobre to zawsze musi coś się s.........

Jedni mają dobrze a drudzy źli co moim zdaniem jest nie sprawiedliwe ale cóż poradzić... Dzisiejsze czasy coraz to gorsze..

Właśnie w tv jest jedna z moich ulubionych piosenek, którą słuchałam ponad 10 lat temu "All Good Times (Come to an End)" Nelly Furtado, nigdy mi się nie znudziła, do dziś jej słucham mimo iż to nie jest to czego emo słucha to mimo to mam do niej przywiązanie bardzo silne.