No i po wszystkim, w końcu ten dzień się skończył... i było tak jak myślałam... sprawdziły się moje obawy co wywołały u mnie przed chwilą pare łez... :(
Mam już dość na prawdę...
Całe życie miałam przewalone a kiedy skończyła się szkoła to myślałam, że wszystko się inaczej ułoży a jest tak samo jak wcześniej tylko gorzej. Nie mam już na prawdę sił... już wiem że nic się nie zmieni... ja już to wiem... jest mi cholernie przykro.
Zdmuchnęłam świeczkę z życzeniem choć wiem, że i tak się nie spełni...
Miałam długi dzień przemyśleń, doszłam do wniosku że czegokolwiek nie zrobię to i tak zawsze będzie źle.