Ahh.. Wspomnienia.
Patrze na różne rzeczy, zdjęcia, otwieram dawno zamknięte i zapomniane pokoje swoich myśli i przypomina mi sie tyle tych pięknych chwil i tych gorszych, ale jednak mimo wszystko dobrych.
Cały mój pokój jest taką magią, jak popatrze w miejsce gdzie Shy, Nami, Daniel, Kacper i ja kręciliśmy się w kółko jak pojeby
i coraz szybciej aż wszyscy się przewracaliśmy, to śmieje sie sama do siebie jakby tutaj wciąż byli.
Teraz przemeblowałam pokój, jest miejsce na nowe wspomnienia.
Tęsknie za tym co było jeszcze nie tak dawno, a ja to olałam, odłożyłam na później, nie wykorzystałam szansy, a na koniec spieprzyłam.
Chciałabym to naprawić, ale nie da się i w sumie nie warto zaprzątać sobie tym głowy, nic nie możemy zrobić,
jednak zawsze możemy postarać się przywrócić tamte chwile i zacząć od nowa, tym razem z naszej inicjatywy,
tylko w tedy trzeba schowac dume do kieszeni i nie bać się samemu postawić ten pierwszy krok.
Nie zawsze nam wszystko wychodzi i nie będzie. Porażka w końcu nas dopadnie i wiele nauczy więc nie warto przed nią uciekać, lepiej ryzykować.
Znaczy.. Tak uważam ja.
Knop u mnie spał.
Było tak wspaniale. Przypomniało mi się dzieciństwo tylko w troche doroslejszym świetle.
Tak bardzo za tym tęskniłam i zdałam sobie sprawe, ze własnie tego mi brakowało do udoskonalenia smaku mego życia.
Dzieciństwo, młode dzieciństwo, to najlepszy okres życia.
Pamiętam jak mama nie chciała mi kupić sukienki, kolejka do przymieżalni kawałek miała, obecnie znajdowałam sie w niej ja z sukienką, która w tedy mi się tak baaardzo podobała. Mama stanowczo powiedziała "nie" i wyszła ze sklepu, a ja tam dalej siedziałam, ryczałam i nie pozwoliłam wejśc nikomu, mama się zlitowała, wróciła po mnie i mi ją kupiłam, ale ludzie pocierpieli z 20 min dłuzej.
Teraz bym tak nie zrobiła, bo przecież jestem na tyle duża, ze rozumiem, że są również inni ludzie i nie można byc takim egoista.
Swoją drogą teraz gdy mam o jakieś 7 lat więcej rozumiem już czemu mama mi nie chciała kupić tej sukienki.
Była okropna, ale to nie istotne.
Im jesteśmy starsi tym pasowałoby być mądrzejszym i mniej lekkomyślnym.
Przedewszystkim mniej lekkomyślnym.
Ale brak wstydu do pewnego stopnia, to właściwie nic więcej tak więc, troche dziecka w sobie zostawmy.
To nam da więcej radości w życiu niż możemy sobie wyobrażać.
Pamiętajmy, ze dzieciństwo to chwile beztroskie, łatwiejsze.
Możemy po cześci podejść do życia teraz tak jak kiedyś, pół nerwów i problemów nam to zabierze.
Problemów, bezktórych rzeczywiście by się obeszło, nie mówię tu o czymś poważnym.
Myślę, że macie na tyle wyczucia, ze wiecie co mam na myśli.
Tymczasem idę po kakałko iiii nie wiem co.
Oglądne sobie Enzai.
Ja kce na B-xmass z Estu i Shy! ;c
Jak pójdzie po naszej myśli, to jeszcze się prześpią w moim domku z piątku na sobote. Byłoby cudownie.
I kąpiel w wannie.. <3
dobranoc. ;)