Powrocilam. Trzy dni w zacinajacym deszczu, strojach rybacko-rzeznickich, brodzeniu w blocie i obklejaniu obtartych nog. I wiecie co? bylo cudownie:)
Tego mi bylo trzeba, ruch, swieze powietrze, piekne widoki iii duuuzo znajomych.
Poza tym, dawno sie tyle z Alisa nie nasmialysmy, siesamowity z niej szaleniec:)
A teraz Anisia idzie spac, bo zakwasy sprawiaja ze z trudem chodze. ale warto bylo sie posiwecic;)
Przez kilka kolejnych zdjec bedziecie mogli podziwiac widoki z irlandzkich gor Ballinahura. mam nadzieje ze bedzie sie podobac.
Tesknilaaam za Wami;*