Cześć wszystkim. Zaczynam prowadzenie dieto-bloga :). Najpierw postaram was się wprowadzić w "szczegóły".
Odchudzam się tak na prawdę już od około 2 tygodni, ale niestety wiele dni "przewaliłam". Każdego dnia niestety jem coś, czego nie powinnam. Nie chcę jakiejś ostrej diety - same białka, razowe pieczywo, jogurciki i inne musli. Chcę po prostu ograniczyć nie zdrowe jedzenie i wprowadzenie tego zdrowszego. Zaczęłam od wody. Tak na dobre zaczęłam ją pić około tygodnia temu. Wypijam codziennie przynajmniej 1.5 litra, a oprócz tego nieraz herbatę ziołową bez cukru i żadnych innych dodatków. Nie jem też tyle smażonych rzeczy, i CAŁKIEM ograniczyłam słodycze, co można zaliczyć do największych sukcesów. Z początku postanowiłam też w domu ćwiczyć, ale naczytałam się na wielu forach, że od ćwiczeń się nie chudnie, lecz umięśnia, a ja tego nie chcę. W takim razie postanowiłam, że jak w najbliższym czasie tylko będę miała jakieś pieniądze, to wykupię sobie karnet na basen i będę tam chodziła około 3 razy w tygodniu. Sądzę, że dzięki temu dużo schudnę! Postaram się na niego chodzić tak długo, ile mi starczy oczywiście kasy, bo nie zawsze ją mam, więc tu jest problem. Moim marzeniem jest kupienie sobie deski, więc sądzę, że na wakacje ją będę mieć. Mam nadzieję, że też pomoże mi w chudnięciu :). Nie oczekuję jakichś zachwycających efektów poprzez korzystanie z mojej "diety"... Chcę schudnąć do 65 kg. Nie mam pojęcia ile waże. Ostatnio ( w lutym ) gdy się ważyłam, waga wskazywała około 80 kg. STRASZNE! Wiem, że schudnięcie około 15 kg do lipca będzie trudne, ale postaram się i właśnie najbardziej liczę na basen : ). Podobno można na nim zgubić około 0.5 kg tygodniowo! Do tego dojdzie skakanka, którą również niedługo kupuję ( z licznikiem ), więc mam nadzieję, że schudnę tygodniowo przynajmniej 1 kg. Dodam, że jem na prawdę o wiele mniej niż kiedyś... Dawniej po prostu z nudów jadłam z 8 (!) razy dziennie wielkimi posiłkami. Przykładowo: Na śniadanie około 3 kanapki, przed obiadem 3 kanapki, obiad z dwóch dań + dokładka ( dodam, że obiady nie były zbyt zdrowe. ), później coś smażonego ( np. jajecznica + 3 kromki chleba ), później jeszcze kilka kanapek, serków, deserków i tak mi zlatywał dzień... Okropne. Teraz jest odwrotnie. Nie wiem czy to zdrowe, czy też nie, ale jem obecnie 3 razy dziennie - 2 małe posiłki + obiad mamusi jaki tam będzie :D. Powinno się jeść 5 razy dziennie małymi posiłkami, ale ja po prostu tak nie potrafię... Do mojej diety wprowadziłam też znacznie więcej warzyw i owoców :). Ekhem... Rozpisałam się. Kto przeczytał? :P Co radzicie?
Sądzicie, że uda się w ten sposób schudnąć do lipca te 10 - 15 kg?
=============================================================================
Dzisiejszy bilans:
2 kanapki: biały chleb z wędliną i majonezem :<
obiad: SMAŻONE ziemniaki + zupa "ryżanka"
~ ok. 600 kcal.
jeszcze ze dwie kanapeczki i koniec na dziś... ( ~210 kcal) Nie podoba mi się dzisiejszy bilans!
=============================================================================
PS. w piątek się waże, bo w domu wagi nie mam :P Liczę narazie, że ważę 80 kg ; )
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
5.04.11:
<80> 79 78 77 76 75 74 73 72 71 70 69 68 67 65
szyja: 35 cm
biceps: 35 cm
piersi: 102 cm
talia: 65 cm
brzuch: 102 cm
biodra: 105 cm
udo: 61.5 cm
łydka: 40 cm
WZROST: 167
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~