Dzień dobry.
Cały czas praca, dziś dzień wolny, rano ledwo wszędzie zdążyłam, bo zaspałam i musiałam się ogarnąć w 20 minut do wyjścia, później skręcaliśmy meble przez pół dzionka, byłam u kosmetyczki, weszłam do sklepu sobie popatrzeć i poczekać na autobus, bo na dworze było zimno, a wyszłam z nowymi spodniami w dodatku w rozmiarze mniejszym, niż miałam dotychczas - cudownie. :)
Ogólnie rzecz biorąc.. gdy zaczęłam układać sobie życie i pogodziłam się z całą przeszłością, wtedy weszła mi z butami przez drzwi - wczoraj. I wiecie co ? Czułam się zagubiona. Przez chwilę, przez moment. Później przypomniałam sobie co może ona za sobą nieść i wszystkie dni, które spędziłam płacząc w poduszkę będąc smutną, a później te dzięki którym stałam się szczęśliwa, uśmiechnięta i dzięki którym poszłam dalej, zadbałam o siebie, poszłam na prawo jazdy, na kurs, uczyć się języka, stałam się silniejsza. I chociaż ręce drżały, oczy zachodziły mgłą, nie chce powtarzać schematu.
Za moment zmykam do Rosska po jeden produkt, później śmigam sobie na zajęcia z języka. Ale najpierw kawa.. nawet nie liczę ile tej kawy w ostatnim czasie pije. ^
Miłego wieczorku Kochani :)
' Przeszłości nie da się zmienić,
ale przyszłość wygląda całkiem nieźle.
Jest pełna nieskończonych możliwości... '