Postanowiłam...
Zmieniam sie...
życie daje mi po dupie, ale ja sie nie poddam...
jestem twarda...
dzień 1 wrzesnia bedzie dla mnie dniem, w którym zakończy sie mój jeden etap życia a zacznie nowy...
może lepszy?
wtedy już przeszłośc nie bedzie znaczyła dla mnie nic..
mam marzenia, cele... i będę dążyła do ich realizacji...
jeżeli na prawde będę tego pragnęła... to dam rade...
nie przejmuje sie już jak okropne jest życie...
żyje chwila i żyje tak jakby każdy dzień był oim pierwszym i ostatnim...
to jest najlepsze wyjście z calej tej sytuacji...
bo mam powoli wszystkiego dość.
możecie mnie olać, nie przejmować sie mna,
nie musicie nawet mi życzeń skladać...
bo jak macie robić coś z grzeczności albo przymusu to tego nie róbcie...serio.
ja przeżyje i bez tego...
dam sobie rade...`bo jestem Marta...`*
i bede robila co che, bede sie bawiła jak chce i robila to co mi sie podoba z kim tylko bede miala ochote.
być taka mała dzidzią... nie przejmowac sie niczym...miec bez problemow siwat...
ppo poludniu bedzie ejszcze jedna notka prawdopodobnie.. ale imienna....kazdemu powiem co mysle.. mam dzien szczerosci
bajo:*