photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 STYCZNIA 2013

17.

Bonson, część 1

 

 

Tramwaj, światła, ja w godzinie szczytu

I znów się zastanawiam jak jej teraz idzie w życiu.

 

 

Mógłbym znów się postarać

 I przestać pić, przestać jarać, ale życie

 W zamian tępy śmiech ma dla nas.

 

 

Była jedna, jedna jak niejedna by chciała tak.

Dziś już nie ma tak i nie ma szans, i nara.

 

 

I mówi, że by wpadła do mnie na seks i blanta,

Albo blanta i seks, albo na blanta seks i blanta.

 

 

Użalam się nad sobą i to nie jest spoko, mimo wszystko.

 Oczy mam przekrwione, kłamią jeśli widzą płomień.

 

 

Jeden numer, dziewięć cyfer i nie będzie mnie, i chuj.

Chcesz mnie wyjeb, do stracenia mam i tak niewiele już.

 

 

I znów jej zapach chciałbym mieć na dłoniach.

 

 

Ty, po co dzwonisz, skoro nie chcesz ze mną gadać?

Dobrze wiemy, że się nam nie poukłada mała. / Pan Śmieć

 

 

Położyła spać się, gdy łza obmyła twarz jej.

 Kolejny raz zwątpiła w nas i w cały świat i w prawdę.

 

 

Jej oczy, oddech dawał mu natchnienie.

 

 

A my - wśród łez sami.

 

 

Stał na moście myślał :

''czas pierdolić wszystko jak leci''. / Historia pewnego wieczoru

 

 

Wiem, że jestem chamem,

Niekoniecznie nie dla panien.

 

 

I każdy dzień jest ważny,

Ale kolejny dzień bez walki jest chuj warty.

 

 

Nie traktuj mnie jak ziomka, jak się wjebiesz

Z butami w moje życie to posprzątasz. / Mów mi Bonson

Komentarze

opisowabajka3 super tuu ;D;* zapraszam do siebie ;-)
23/01/2013 18:23:44
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika xxopisyx33.