Wpis z telefonu. :) Na festynie byłam trochę, bo straszna nuda i koledzy wyciągnęli mnie do sklepu o 1 km dalej, a potem na "całkę". Nie no, zawsze spoko. W ogóle to słucham sobie PiH'a - Przyjaciel. Kiedyś nie rozumiałam jej przekazu, bo nigdy nie miałam takiej potrzeby.. Teraz doskonale rozumiem, życie. -,-