Foto całkiem sympatyczne. :)
Dzień dobry. Kolejny tydzień przeminął, kończy się właśnie mokrą niedzielą. Ach, ta złośliwość Pani Natury, która właśnie w weekend lubi sobie poszaleć. Akurat dzisiaj mi to kompletnie nie przeszkadza, chociaż ... no tak, przeszkadza, bo w planach miałam założenie krótkiej sukienki w kwiaty, która nie koniecznie ładnie wygląda w zestawieniu z rajstopami.
Tydzień minął ekstremalnie szybko, bez szału, ale i całkiem przyjemnie. Codzienne bieganie jakoś mi poprawia humor, może dlatego, że to taka codzienna walka z własnym lenistwem i niechęcią, którą narazie wygrywam. Motywatora w postaci osoby drugiej niesety nie mam, jeśli ktoś ma ochotę, to chętnie przygarnę. Tylko żeby to nie była druga osoba ze słomianym zapałem, bo niewiele zdziałamy. :)
Pospacerowałam po Krakowie, zrobiłam świetne zakupy z moją przyjaciółką i spotkałam się na piwie z kilkoma całkiem fajnymi osobami. W zasadzie tydzień na plus. Na telefon dalej czekam, powoli wychodzę z siebie. Napisałam CV i czasem w przypływie ochoty szukam ofert pracy. Sprawdziłam terminy rekrutacji na studiach, opłaty i wszelkie inne sprawy, związane z uczelnią. Ale cały czas mam w głowie Niemcy i Anglię.
______________
Proszę o komentarze z klasą, nawet jeśli ma to być krytyka. Inne nie będą moderowane, bo mam już dosyć ciągłych pretensji.