Można by dużo dywagować na temat mojego nastroju. Szczęście przeplata się z wątpliwością, radość ze zmęczeniem. Praca, o dziwo, dodaje sił. Lubię kłaść się do łóżka zmęczona, z poczuciem, że coś zrobiłam. Wtedy czuję, że żyję. Lubię szukać czasu na małe przyjemności. I znajdować sens z drobnostkach. A perspektywa zakupów za własne pieniądze jest całkiem, całkiem inna.
Jeszcze w tym miesiącu wesele, na którym zamierzam się świetnie bawić. Ale wpierw trzeba pocierpieć, szukając sukienki...
Tymczasem zmykam do łóżka, gdzie czeka gorąca herbata i 'Elle'. Och, jak dobrze.
bo im więcej Ciebie chcę...