taa...

Miała na imię Natalka .. miała 15 wiosenek .. i jak każdy człowiek miewała sny ..
straszne , śmieszne ... i pełno przeróżnych ..
ale kiedyś śniło jej się że szła po torach i nagle spotkała małe dziecko .. była to dziewczynka o pięknych czarnych kręconych włoskach ..
miała około dwa lata .. i była zawinięta w czarny kocyk ..
podeszła .. i zawołał ,, mamo"
obudziła się i wszystko byłoby okej gdyby nie następny wieczór .. kłada się spać . i znów jej się to śni i tak przez dwa tygodnie ..
było popołudnie poszła się przejść z kumpelą na stara żwirownie .. i widziała ją .. dziewczynkę ze snu ..
koleżanka wtedy siedziała i czekała na nią aż wejdzie po piasku do niej ..
podeszła do dziecka a one mi powiedziało ,, mamusiu "
przestraszyła się .. odwróciła głowę w druga stronę i zamknęła oczy ... po chwili chciała się odwrócić i porozmawiać z tą dziewczynka ..
ale gdy to zrobiła już jej nie było .. jakby się rozpłynęła ..
po tym zdarzeniu z tego spacerko z kumpelą nie przyśniła jej się nigdy te czarnowłose dziecko ..