Po niebieskim węzu zatopionych nadziei płynę...
Patrze pod moją łodzią a tam, topiące się radości i marzenia.
Chce im pomóc lecz wiatr doprowadził mnie do brzegu.
Ranem budzę się, rozglądam się po pokoju...
i widzę ze to był sen...ten sam od lat.
Od którego zawsze uciekam ale on mnie znajdzie.
znajdzie i zabije....